Rzeka

A przeze mnie przepływa rzeka

nurt wybija się i chowa

raz mnie goni raz ucieka

naprzemiennie jak rozmowa

Między „tak” i między „nie”

kręci się spieniony wir

między „nie chcę” między „chcę”

będzie diadem albo kir

Pędzę z rzeką poprzez mgłę

obejmując ramionami

Kto się pyta a kto wie

razem z iskier milionami

które na powierzchni lśnią

i skraplają pod powieką

aż nie oddam się mym snom

i już zawsze będę rzeką