Deszcz

Chcę być w twym

ciepłym uścisku,
gdy mokną żółte kwiaty
na skwerze, gdzie stoimy

pod twoim parasolem,
pnie drzew są mokre,

liście i ławka też.
Ten deszcz się zdaje

być naszym przyjacielem,
nie wiem, co błyszczy bardziej:

on czy twoje oczy.

Słońce już dziś nie wyjdzie,

a ty się uśmiechasz,

nie wiem, czy do mnie,

czy na wspomnienie nocy.