……………………………………………..
……………………………………………………………………………………
Mam malutkie atelie
na ogródku er o de
i robaczek
i pijaczek
i schowała się
za krzaczek
ciurkiem ciurkiem
woda leci
dzieci dzieci
nie zabawki
tylko przyjdźcie
na truskawki
tutaj tuje
tutaj truje
i altankę
wybuduje
pracuj
gracuj
czyść
przycinaj
powyginaj
się jak wino
a on spotkał się
z dziewczyną
i leżaki
są pasiaste
przy stoliku
z świeżym ciastem
muchy muchy
i okruchy
tutaj bączek
tu biedronka
odwracają się
do słonka
działkowiczki
babki dziabki
miała kostium
w żółte ciapki
i czerwona
jego żona
od porzeczek
niedorzeczek
i podlewa
męża z węża
i ciśnienie
się natęża
w blasku lata –
Co za szmata!
Ale ptaszki
tam – ćwir – tu
i wieczorno –
nocne klu
nocne mocne
procentowe
pożyczkowo –
truskawkowe
biegnie biegnie
przez ogródek
z bukiecikiem
niezabudek
i śmiech niesie
się z altanki
on się rozwiódł
dla kochanki!
dźwięczą szklanki
w rytmie disco
i już powiedziałam
wszystko
więc zaciągam
półzasłonę
na to co
niezagrabione
………………………………………………….
…………………………………………………………………………………
