Panna wodna

Leżę na falach jeziora
jak marcowa Marzanna
z dala ktoś do mnie woła
czy to kąpiel poranna
z dala ktoś do mnie krzyczy
ale w plusku nie słyszę
koła rozchodzą się w ciszy
tak rozpoczyna się życie
Padają skośnie promienie
świecą się fale jak łuska
w czystą wodę się zmienię
jak kryształ zbitego lustra
Woda obtoczy kamień
i porwie ku swej głębinie
w czystą wodę mnie zamień
zwróć życie swojej dziewczynie