Szpilki

Zajechali przed hotel

za 42 złote

przywitali z gracją

całą generacją

z walizkami

roześmiani

życzą pani

połykani

drzwiami

Windostali się na górę

karta zagrała koloraturę

czas na skórę i chmurę

Świeżo i przebrani

jak ułani malowani

jeszcze nie pochlani

zjechali na kolację

by rozpocząć libację

Były zakąski i gąski

i nie byle jaka

postać buraka

był sandacz z grzybami

z pustymi oczami

była zwierzyna i jagnięcina

jarzyna dla wege

przy dźwiękach reggae

były maliny w likierze

ananasy świeże

Nieopatrznie zacznie

szpilki w deserze

wbijać Zawiany

chwiejąc się do ściany

i zabajoną

obraził Narzeczoną

na premierze

w jej karierze

Więc obrażony

skoczył Narzeczony

i z nożem od sera

napiera

Zawiany wziął deskę

i bronić się zechce

(na desce od mięsa

nie było już kęsa)

Narzeczony

porażony

broni przyszłej żony:

„Co za szpilki! Co za szpilki! –

tak wyzywać od debilki!”

„To po co na Twitterze

cała rozmowa

że twoja nowa

głupia jak krowa?”

Teraz obrażona

skoczyła Narzeczona

zdjęła srebrne szpilki

i cisnęła jedną

z wiązką niewybredną:

„…Takie szpilki od debilki!!

Nie wywijaj tym od sera

bo twa skończy się kariera

na fotelu w tym hotelu

z lat późnego PRL-u

gdy ja powiem Zawianemu

coś po pijanemu

robił za chatą

z jego Agatą!”

Na to wstała zza tortu

rzeczona Agata

i krzyknęła: „Szmata!”

Po czym one obie

wybiegły z dusznej sali

a dwaj kawalerowie

singlami zostali