Nasycam się światłem
i zasiadam w teatrze
powidoków
grają jak struny
słoneczne łuny
w mym oku
Niebieskie iskry
i fioletowe
na żółtym tle
odwrotne słońca
odwrotne niebo
widzieć chcę
W głowie negatyw
dla mnie i dla tych
oślepionych
grają wariują
nikną falują
niepogodzone
Biją na alarm
cały świat zamarł
pomrocznie
może się zmieni
w orkiestrę cieni
powidocznie
